MAŁE ANTYLE - fotorelacja 06 - SAINT KITTS I NEVIS

nadesłał: Michał Marciniak
4 lutego 2013, jestem w Nevis, jednej z dwóch wysp państwa Saint Kitts i Nevis (kn). Wyspa jest mała, okrągła i tworzy ją wulkan Nevis i jego podstawa, czyli 93 km2. Przybyłem tu samolotem w 15 minut z Antigua, na St. Kitts popłynę wewnętrznym promem, a 11 lutego znów samolotem, ale na Sint Maarten (holenderska cześć). Po wylądowaniu poszedłem na plażę i tam rozbiłem namiot. Z tyłu był wulkan, z przodu cieśnina, za którą jest Saint Kitts. Ludność przyjazna, niezbyt duże zaludnieniem, więc spokojnie.

fot.547

Pogoda zrobiła się słoneczna, tak że wczoraj z południa wyspy dobrze widziałem wulkan Soulfriere Hill i cały Montserrat, oraz z drugej strony mały Sint Eustatius za St. Kitts. St. Kitts leży blisko Nevis kilkaset metrów. Wczorajszy dzień to marsz suchym kanionem zwanym tutaj ghaut, ciężko było, posuwałem się 1 km na 1 godzinę, zjadłem jakiś nieznany owoc i paliło mnie aż do dzisiejszego obiadu, takich błędów jakoś nie popełniam, ale owoc wyglądał jak jabłko i nawet był smaczny. Dojrzewają mango, zdarza się zjeść opadówki.
W historycznym budynku w bibliotece można skorzystać z internetu (internet płatny). Ogólnie na wszystkich wyspach kafejki internetowe nie są zbyt gęsto rozmieszczone, a poza tym są drogie. Ciepło około 28 C z lekkim wietrzykiem, bo wyspy małe i przewiewne. Na razie spanie w namiocie tu na Vevis jest bezproblemowe, mało mieszkanców i pozytywne nastawienie do turystów, jak będzie na kolejnych wyspach?

fot.554

fot.565

fot.573

fot.574

Saint Kitts - luty 2013 (kn). Piękne krajobrazy, wulkan, tropikalny las deszczowy, plaże (czarne i białe) mili ludzie, olbrzymia forteca po Brytyjczykach (na liscie UNESCO), kościółki anglikańskie, petroglif indiański (prawdopodobnie Arawaków, czyli jeszcze przed Caribami, liczne ruiny po młynach cukrowniczych i kominach...