nadesłała: Olga Melaniuk
Długość około 140 km. Trasa z Białej Podlaskiej do Kazimierza Dolnego prowadzi przez bardzo malownicze tereny Polesia, Pradoliny Wieprza, Wysoczyzny Lubartowskiej i Płaskowyżu Nałęczowskiego. Najlepiej używać mapy topograficznej w skali 1:100 000 (arkusze Biała Podlaska, Łuków, Lubartów i Radom) Trasa prowadzi drogami głównie drogami asfaltowymi o niewielkim ruchu, czasem też gruntowymi.

Odcinek Biała Podlaska - Korczówka prowadzi trasą wycieczki WYCIECZKA DO ŁOSI . Od Korczówki nie skręcamy na Wólkę Korczowska, lecz jedziemy dalej główną drogą, w następnej miejscowości Kozły wjeżdżamy na główna drogę w prawo. Mijamy Kolembrody, tam w prawo po głównej drodze. Następna miejscowośc to Żelizna, tu skręcamy w lewo na główna drogę 813. Za szkołą skręcamy w prawo w betonówkę. Teraz cały czas prosto przez rzadkie zabudowania Przegalin. Po prawej stronie poza nimi ciągną się bagna. Warto na nie spojrzeć, gniazduje tam wiele ciekawych ptaków. W samych Przegalinach do obejrzenia ciekawa, dawna cerkiew.
 
Image
wnętrze dawnej cerkwi w Przegalinach
 
Jedziemy cały czas główną drogą prawie prosto, mijamy Ossową i dojeżdzamy do drogi nr 63 nią w prawo (mimo, że jest to droga krajowa, to ruch jest mały). Następnie w pierwszą szosę w lewo za drogowskazem na Wohyń, mijamy przejazd kolejowy w Bezwoli, w tej miejscowości ciekawa dawna cerkiew.

 

Image
dzwonnica cerkwi w Bezwoli
 
Po chwili dojeżdżamy do Wohynia, kierujemy się na centrum, a stamtąd za drogowskazem na Suchowolę, teraz krajobraz jest mniej ciekawy, w Suchowoli w prawo główna drogą. Po chwili na wprost w główna drogę 814 (kierunek Radzyń). Mijamy ciekawy kościół i budynek szpitala (3 wioski Suchowola, Kuraszew i Swierże ciągną się jedna za drugą). W Świerżach skręcamy w lewo za znakiem na Czemierniki, teraz jedziemy doliną Tyśmienicy i po 7 km. dojeżdżamy do Czemiernik. Po prawej stronie mijamy zamek (teraz w remoncie) i pomiędzy stawami wjeżdżamy do miasta. W centrum warto zwiedzić kościół i zaopatrzyć się, bo dalej przez długie kilometry nie ma sklepów. Za kościołem w lewo w ulicę Kocką, którą opuszczamy Czemierniki. Dalej główną drogą przez Bełcząc do Dębicy, gdzie w prawo. Mijamy jeszcze Babczyznę i Tarkawicę , a zaraz przed mostem na Tyśmienicy skręcamy w lewo w polną drogę. Nią dojeżdżamy do żwirówki, tam w prawo, na kolejnym skrzyżowaniu też w prawo, w końcu na asfalcie znów w prawo. Teraz wśród zabudowań Woli Skromowskiej dojeżdzamy do drogi 19. Na niej w lewo. Jest tu wielki ruch , ale możemy jechać poboczem. Zaraz za mostem na Wieprzu skręcamy w prawo w polną drogę. Teraz mamy 10 kilometrów jazdy polną drogą, cały czas prosto, nie zważając na skrzyżowania. Mijamy fragmenty wsi Wola Rozwadowska i Antonin Stary i Nowy. Tuż przed wjazdem do lasu przejeżdzamy przez tytułowy Rzym.

Image
główna arteria Rzymu
 
Za lasem wjeżdżamy do Rawy, gdzie na asfalcie w lewo, ale zaraz za wsią w prawo w polną drogę. Jedziemy przez Zofianówkę, kilometr za nią spotykamy prawdziwą pustynię.

Image
pustynia koło Michowa

Dojeżdżamy do drogi 809, na niej w prawo do Michowa. Od centrum kierujemy się na Kurów. Teraz mamy 20 km dobrze oznakowanej szosy, więc nie wymieniam miejscowości po drodze. Teren staje się nieco pofalowany, to Wysoczyzna Lubartowska. W Kurowie skręcamy w prawo w drogę 17, a potem w lewo w 12 (kierunek Łódź). Obie te drogi są bardzo ruchliwe, więc lepiej ile się da jechać chodnikiem. Na szczęście nie jedziemy nimi długo, zaraz za wsią na górce skręcamy w lewo. Teraz spokojną asfaltówką do Klementowic. Zaraz za Kurowem zaczynają się bardziej strome pagórki , to już Płaskowyż Nałęczowski. W Klementowicach mijamy dwa skrzyżowania na trzecim skręcamy w lewo na przejazd kolejowy, z prawej strony mijamy stację i opuszczamy wieś. Teraz jedziemy przez Zakierzki, choć nie było żadnej tablicy. Dojeżdżamy do głównej drogi, na niej w lewo i zaraz w prawo na Las Stocki. Przez wieś jedziemy drogą z nowiuteńkim asfaltem, w górę i w dół. W miejscu, gdzie za wsią asfalt ostro skręca w prawo, my jedziemy prosto w drogę polną. (Na skraju lasu pomnik). Koła po opony zagłębiają się w lessowy pył, choć jedzie się nieźle, bo po spodem czuć twardą skałę. Z lasu wyjeżdżamy na pola. W dole przed zabudowaniami (ponad nami linia wysokiego napięcia) zaczyna się żwirówka. Tu w prawo odbija polna droga do Puław ( gdzie jest miłe i tanie schronisko szkolne , które polecam). Ten wariant opiszę po znaku*. Jedziemy pod górę żwirówką przez rzadkie zabudowania. W końcu docieramy do asfaltu, na nim w prawo i przez piękny wąwóz w dól do Parchatki. Na głównej drodze 824  w lewo i za znakami na Kazimierz. Niestety panuje tu duży ruch, ale nie ma jak ominąć tego odcinka. Do Kazimierza zostało nam 7 km. Po drodze Bochotnica, jeśli mamy czas warto zwiedzić ruiny zamku i jaskinie pozostałe po wybraniu kamienia (o drogę najlepiej zapytać, dojazdy nie są oznaczone). W końcu jesteśmy na kazimierskim rynku.

Image
rynek w Kazimierzu
 
*Teraz wracam do wariantu puławskiego. Tak więc skręcamy w drogę polną w prawo i jedziemy nią wraz ze szlakiem pieszym niebieskim. Szlak opuszcza drogę, ale my jedziemy nią dalej. Odbijamy w lewo dopiero na drodze tak wyraźnej, jak nasza. Dalej jedziemy w dół, potem przez piekny wąwóz.

Image
wąwóz pod Skowieszynem
 
We wsi Skowieszyn skręcamy na asfalt w lewo i jedziemy nim do końca wsi, dalej już bez asfaltu polną i nieco piaszczystą drogą w dół aż do zabudowań Włostowic, wsi należącej do Puław, na asfalcie skręcamy w prawo, możemy dojechać do centrum i stacji, schronisko mieści się we Włostowicach.

Z Puław można wrócić pociągiem, ale najlepiej przenocować w schronisku lub w licznych kwaterach w Kazimierzu i następnego dnia zwiedzić to piękne miasto.

Komentarze  

+1 #5 Ryszard Fąk 2009-12-21 21:59
Z niedowierzaniem czytałem relacje z powyższej wycieczki i zdumiewa mnie długość pokonanej przez Ciebie trasy . Kazimierz jest często celem moich wypraw rowerowych , także część twej trasy jest mi znana , a tytułowy Rzym to o rzut beretem od mojej rodzinnej wsi cytowanej także w tekście . Życzę wielu udanych wycieczek i satysfakcji ze swojej pasji .
Cytować
+1 #4 Gość 2008-04-03 08:23
Kilka razy zdarzyło mi się jechać do Kazimierza z okolic Białej Podlaskiej do Kazimierza ale samochodem! Pamiętam, iż była to tak długa podróż. trzeba było zabierć nawet kanapki na podróż. Nie sądziłem, że można trasę tę odbyć rowerem. Dlatego też jestem pełen podziwu! Kazimierz - piękne i urocze miasto ze ślicznymi wąwozami lessowymi. Proszę o dalsze relacje z tras!
Cytować
+1 #3 Gość 2008-04-02 11:20
Chcę Ci tylko powiedzieć że jesteś niesamowita
Cytować
+1 #2 Gość 2008-04-01 10:49
Wspaniale opisana i bardzo ciekawa wycieczka, już sam tytuł jest intrygujący. A le trzeba mieć niezłą zaprawę żeby wyruszyć w taką trasę.
Cytować
+1 #1 Gość 2008-04-01 10:48
Bardzo piękna trasa, ale za długa dla mniej wprawnych rowerzystów, zwłaszcza przy złej pogodzie, kiedy pył lessowy, zamieni się błotną maź. W tej sytuacji konieczna jest zmiana trasy i nocleg.
Cytować

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież