Pięciodniowa wycieczka z BIAŁEJ PODLASKIEJ do DRUSKIENNIK - powrót
nadesłała: Olga Melaniuk
Prezentuję pięciodniową wycieczkę z Białej Podlaskiej do litewskich Druskiennik przez doliny rzek: Bugu, Biebrzy, Kanału Augustowskiego, Czarnej Hańczy i Niemna. Bez wizy nie da się przejechać przez Białoruś, musiałam więc korzystać z drogi okrężnej, dookoła Grodna. Trasa podzielona jest na etapy. 4 etapy (4 dni) trasy rowerowej do Druskiennik, piątego dnia powrót rowerem do Suwałk i dalej pociągiem. Etapy mają około 100 kilometrów, tylko etap do Druskiennik jest dużo krótszy, żeby można było zwiedzić miasto. Etapy kończą się w miejscowościach, w których łatwo o nocleg. Wiele linii kolejowych umożliwia zrobienie skrótów.
Ostatni V dzień - powrót: rowerem około 114 - 120 kilometrów z DRUSKIENNIK do SUWAŁK i dalej PKP. Podczas jazdy warto używać mapy topograficznej 1:100 000 arkusz Sejny. W Druskiennikach była kiedyś stacja kolejowa, teraz nie możemy już liczyć na pociąg. Proponuję więc trasę do Suwałk skąd można wrócić pociągiem w dowolne miejsce w Polsce. Etap liczy około 114-120 km w zależności od wybranego wariantu. Do Gib proponuję jechać szosą (szczególnie jeśli w stronę przeciwną jechaliśmy nad Niemnem). Tak więc z Druskiennik ruszamy szosą na Leipalingis, od granic miasta to 12 km, niestety dość ruchliwej szosy, która prowadzi głównie przez las, ale drzewa są tak daleko od szosy, że żadnego cienia nie dają.
Z ronda w Leipalingis do Wilna mamy tylko 126 km, jednak ruszamy w przeciwną stronę za drogowskazem na Lazdiai, mijamy centrum Leipalingis i dalej jedziemy po głównej drodze, tym razem kierując się na Kopciowo (Kapciamiestis) - droga do Lazdiai odchodzi w prawo. Do Kopciowa zostało nam 18 km bardzo spokojnej szosy. Możemy tu obejrzeć grób E. Platter.
Z centrum kierujemy się na Kalwiai. Mijamy tę miejscowość, kilometr przed granicą kończy się asfalt, do granicy doprowadzi nas żwirówka. Dalej kierujemy się zgodnie z opisem trasy etapu IV, tylko w przeciwną stronę. Z Gib jedziemy na Pogorzelec, to spokojna asfaltowa szosa. Z Pogorzelca cały czas główną drogą dalej, aż do wysokiego mostu, tu w lewo za drogowskazem na Czerwony Krzyż, w żwirówkę. W Wigierskim PN, a właściwie w jego wschodniej części trasy są doskonale oznaczone i do Czerwonego Krzyża dojedziemy bezbłędnie. Z Czerwonego Krzyża jedziemy na Krusznik i Bryzgiel początkowo żwirówką, która potem przechodzi w asfalt.
Jedziemy teraz wzdłuż brzegu jeziora Wigry aż do Płociczna (warto tu obejrzeć stację kolejki wąskotorowej).
Można ty zanocować, choć w kwaterach agroturystycznych bardzo niechętnie przyjmują gości na jeden nocleg. Dalej kierujemy się za drogowskazem na drogę nr 8 (czasem drogowskaz pokazuje drogę nr 19, ale chodzi o tą samą drogę). Nie dojeżdżając do niej skręcamy w prawo, na Suwałki. Do miasta wjeżdżamy ulicą Utrata, którą jadąc cały czas prosto miniemy dworzec PKS, a za nim po prawej stronie zobaczymy dworzec kolejowy.
Uwaga dla chcących zwiedzić zachodni brzeg jeziora Wigry, szlaki rowerowe w odróżnieniu od jego strony wschodniej są fatalnie oznaczone (w miejscowościach znaków jest aż za dużo, ale w terenie gdzie są potrzebne nie ma ich, szlaki rowerowe mieszają się z pieszymi i zmuszają do wnoszenia po schodach. Lepiej kierować się mapą).
Uwaga dla chcących zwiedzić zachodni brzeg jeziora Wigry, szlaki rowerowe w odróżnieniu od jego strony wschodniej są fatalnie oznaczone (w miejscowościach znaków jest aż za dużo, ale w terenie gdzie są potrzebne nie ma ich, szlaki rowerowe mieszają się z pieszymi i zmuszają do wnoszenia po schodach. Lepiej kierować się mapą).
Komentarze